Wycieczka zawodowa do Bolestraszyc i Krasiczyna

22 października 2013 roku, w ramach kształcenia zawodowego, klasy 1-3 Technikum Architektury Krajobrazu odbyły wycieczkę po ziemi przemyskiej. Pierwszym punktem na naszej mapie zwiedzania było Arboretum w Bolestraszycach. Do tej niewielkiej wsi, położonej 7 km na północny wschód od Przemyśla, należy niezwykle

cenny zabytek przyrody i kultury. W Bolestraszycach jednoczą się historia i czas współczesny. Historyczne założenie obejmuje park i dwór, a także dziewiętnastowieczny fort dawnej Twierdzy Przemyśl. Wiekowe drzewa, pozostałe z dawnych ogrodów zamkowych, stanowią malowniczy akcent wśród nowych nasadzeń, na które składają się gatunki obcego pochodzenia i rodzime drzewa, krzewy oraz rzadkie, zagrożone, ginące i chronione gatunki roślin.

    O historii obiektu, bogactwie gatunków i ciekawostkach związanych z powstawaniem ogrodu mogliśmy się dowiedzieć od osób na co dzień pracujących w Arboretum.
    Kolejnym przystankiem było założenie zamkowo-parkowe w Krasiczynie. Sam Zamek stanowi jeden z najpiękniejszych skarbów architektury renesansowej w Polsce. Został zbudowany na przełomie XVI i XVII wieku przez Stanisława. Na uwagę zasługują cztery okrągłe, różniące się formą baszty, znajdujące się w narożach Zamku - Boska, Papieska, Królewska i Szlachecka.
    Zamek otoczony jest parkiem, w którym można napotkać sędziwe drzewa z kamiennymi tablicami. Są na nich daty urodzin i imiona siedmiorga dzieci Sapiehów z poł. XIX w. (Jan, Adam, Paweł, Leon, Władysław, Helena i Maria). W parku znajdują się zarówno rodzime gatunki roślin, jak i obcego pochodzenia, gdyż Sapiehowie byli zapalonymi podróżnikami, z każdej wyprawy przywozili sadzonki ciekawych i cennych drzew i krzewów.
    Niespełna dwie godziny to stanowczo za mało, aby w pełni doświadczyć piękna tego miejsca i zgłębić jego historię, dlatego z uczuciem niedosytu ruszyliśmy dalej...
    Ostatnim przystankiem naszej wyprawy był Przemyśl – miasto z przepiękną architekturą, przez wielu niedoceniane. O jego uroku i pięknie każdy z nas mógł się przekonać na własną rękę zwiedzając rynek i sieć przyległych uliczek.
    Ten dzień obfitował w wiele nowych wydarzeń i doświadczeń. Zmęczeni, ale uśmiechnięci wróciliśmy do domu.