Historia TMR /1945-1963/ - K. Maślanka

Historia TMR /1945-1963/ - K. Maślanka

 

 

Mgr Kazimiera Maślanka
/1.09.1945 – 31.08.1969/
nauczycielka języka polskiego i historii, która rozpoczęła pracę w szkole od początku jej powstania. Opracowała pierwszy w historii Technikum Mechanizacji Rolnictwa zarys historyczny jej powstania. Poniższy materiał mam obecnie wartość archiwalną i stanowi cenną pamiątkę dla społeczności i sympatyków Zespołu Szkół Technicznych w Łańcucie na temat warunków, okoliczności i ludzi, którzy podjęli się trudu utworzenia i rozwoju pierwszego w Polsce Technikum Mechanizacji Rolnictwa.

Historyczny szkic najstarszego
Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Polsce

   Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Łańcucie jest pierwszą szkołą tego typu w Polsce. Ciekawa jest historia jego powstania. Gdy po ciężkich latach okupacji nadszedł upragniony dzień wyzwolenia, cały naród stanął do odbudowy kraju ze zniszczeń wojennych; życie w miastach i wsiach Rzeszowszczyzny szybko wracało do normalnego trybu.
   W Łańcucie na czoło zagadnień wymagających jak najszybszego rozwiązania wysunęła się sprawa organizowania szkół a zwłaszcza szkół średnich. Obok 2 liceów ogólnokształcących, które istniały jeszcze przed wojną i miały już swoją tradycję oraz wyrobiony autorytet wśród społeczeństwa, powstało Technikum Ekonomiczne przekształcone z trzyletniej Szkoły Handlowej, założonej podczas okupacji i pierwsze na terenie Polski Technikum Mechanizacji Rolnictwa.
   Inicjatywa założenia tego technikum zrodziła się jeszcze podczas okupacji. Zarówno część starszego społeczeństwa a zwłaszcza postępowych działaczy ludowych, jak również i młodzież pragnęła, aby w Łańcucie założono szkołę zawodową o charakterze mechanicznym. Liceum mechaniczne było tylko w Rzeszowie, lecz napływ młodzieży do tego liceum był tak duży, że wielu starających się nie mogło się do niego dostać. Wówczas to postępowi działacze ziemi łańcuckiej, którym nigdy nie brakowało zapału i wiary we własne siły, zaczęli czynić starania, aby szkołę mechaniczną założyć w Łańcucie. Do niestrudzonych działaczy i współzałożycieli należał ob. Piotr Świetlik, któremu w porozumieniu z Powiatową Radą Narodową udało się założyć gimnazjum mechaniczno-rolnicze, gdyż taką nazwę nadano wówczas dzisiejszemu technikum. Gdy organizacja gimnazjum przybrała już realne kształty, wówczas przeprowadzono odpowiednią propagandę wśród młodzieży wiejskiej, pragnącej kształcić się i zdobywać zawód. Dużą pomoc w tej akcji, jak również w organizacji życia pozaszkolnego młodzieży okazała ludowa działaczka młodzieżowa Maria Sido; ona to w pierwszych latach istnienia szkoły przyczyniła się do zorganizowania stołówki i zajęć świetlicowych.

    Wpisy do gimnazjum odbyły się w lutym 1945, a nauka rozpoczęła się 19 kwietnia tegoż roku. Lekcje odbywały się w godzinach popołudniowych w lokalu I Państwowego Liceum Ogólnokształcącego. Początkowo zgłosiło się 149 uczniów, wobec tego utworzono 2 równoległe oddziały kursowe o skróconym programie nauczania. Naukę przedwakacyjną zakończono 19.VII.1945 r. Okres ten potraktowano jako przygotowawczy celem wyrównania poziomu kandydatów. Zajęcia praktyczne odbywali uczniowie przed południem w Państwowej Stacji Traktorów i Maszyn Rolniczych Łańcut Dolne i w warsztatach PMS. W okresie tym szkoła znajdowała się w ciężkich warunkach, młodzież i nauczyciele zdani byli na własne siły, poza miejscowymi czynnikami społecznymi nikt nie opiekował się ani młodzieżą ani gronem pedagogicznym. Zaliczki poborów nauczycielskich wypłacane były ze składek Komitetu Rodzicielskiego. Młodzież nie miała internatu, musiała dojeżdżać nieraz z odległych miejscowości i późnymi wieczorami wracać do domu.
   Po feriach wakacyjnych szkoła znalazła się w kłopotliwej sytuacji, ponieważ nie miała własnego lokalu, o zdobycie którego trzeba było kołatać do miejscowych szkół dysponujących własnymi budynkami, aby zezwoliły w swoich salach lekcyjnych na naukę w godzinach popołudniowych. Kierownicy szkół podstawowych odmówili chwilowego pomieszczenia młodzieży gimnazjum mechaniczno - rolniczego. Wówczas zwrócono się do dyrektora I Lic. Ogólnokształcącego ob. Władysława Kuźniara, który zrozumiał i doceniał już wówczas wartość i użyteczność dla spraw gospodarki narodowej gimnazjum mechaniczno-rolniczego i zezwolił na to, by nauka odbywała się w budynku liceum, ale nadal w godzinach popołudniowych. Dnia 3.IX.1945 r. odbyło się pierwsze spotkanie pod gołym niebem na dziedzińcu budynku tzw. Podominikańskiego, przy ul. Dominikańskiej 1, w którym wówczas mieściło się Prezydium Miejskiej Rady Narodowej i WKR. Ponad 300 uczniów pełnych zapału do nauki zgromadziło się, by rozpocząć rok szkolny. Ponieważ sprawa lokalu nie była jeszcze w tym dniu definitywnie załatwiona, zapowiedziano młodzieży odroczenie nauki do dnia 6.IX. br. Obok zdobycia sal wykładowych nie mniej kłopotliwą i ciężką sprawą było uzyskanie pomieszczeń dla młodzieży przybyłej z odległych miejscowości. Po usilnych staraniach i nieugiętej postawie ówczesnych organizatorów szkoły jak i grona pedagogicznego zdobyto kilka pokoików w Zamku, gdzie zamieszkało 70 uczniów, a 23 uczniów w sali budynku Powiatowej Rady Narodowej. Reszta uczniów dalej musiała dojeżdżać.
   Ponieważ szkoła nie miała jeszcze warunków na założenie własnej stołówki, uczniowie korzystali ze stołówki międzyszkolnej przy Gospodzie Chłopskiej. Mimo tych trudności 6.IX.1945 r. rozpoczęła się normalna nauka szkolna w 7 oddziałach, a to w 5 oddziałach kursowych o skróconym programie nauczania, do których uczęszczali chłopcy starsi wiekiem i w 2 oddziałach kontynuujących normalny program nauczania.
   Z początkiem listopada 1945 r. odbyła się pierwsza wizytacja gimnazjum przeprowadzona przez wizytatorkę Wydziału Oświaty Rolniczej przy Wojewódzkim Urzędzie Ziemskim w Rzeszowie ob. Julię Smolakową. Po tej to wizytacji gimnazjum mechaniczno-rolnicze zostało upaństwowione i podlegało odtąd Wydziałowi Oświaty Rolniczej przy Wojewódzkim Urzędzie Ziemskim w Rzeszowie. Dnia 14.XI.1945 r. uruchomiono również I kl. licealną dla tej młodzieży, która miała ukończone gimnazjum mechaniczne a z braku miejsc nie dostała się do liceum mechanicznego w Rzeszowie. Do klasy I lic. zgłosiło się 35 kandydatów, którzy własnym kosztem urządzili salę szkolną, mieszczącą się w budynku Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. Dzięki zrozumieniu ówczesnego starosty ob. Stanisława Władyki oprócz sali wykładowej uzyskano również w budynku Prezydium pokój na kancelarię szkoły.
   Na skutek zezwolenia Wydziału Oświaty Rolniczej w Rzeszowie w dniu 4.II.1946 r. uruchomiono naukę jeszcze w jednej klasie gimnazjalnej o skróconym programie nauczania, do której zgłosiło się 32 kandydatów. Na mocy pisma Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych, Departamentu Oświaty Rolniczej z dnia 12.I.1946 r. przyjęto od Pow. Urzędu Ziemskiego dom na tzw. Trześniku, który po dokonanym remoncie przewidywano na internat dla uczniów tutejszego Gimnazjum. Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych – Departament Funduszu Ziemi pismem z dnia 7 marca 1946 r. przekazał ośrodek Łańcut – Dolne Gimnazjum i Liceum Mechaniki Rolnej, bo taką nazwę nadano dzisiejszemu Technikum. Po przeprowadzonej wizytacji i przejęciu szkoły przez Wydział Oświaty Rolniczej w Rzeszowie 8.VI.1946 r. Dyrekcja Gimnazjum i Liceum Mechaniki Rolnej na polecenie Ministra Rolnictwa i Reform Rolnych przejmuje warsztaty mechaniczne Łańcut – Dolne, które z dniem 16.VI.1946 r. rozpoczynają produkcję na rachunek gimnazjum. Zawodowe praktyki wakacyjne uczniowie odbywali w różnych zakładach przemysłu ciężkiego w Bytomiu.

   

 

   W roku szkolnym 1946/47 warunki lokalowe zmieniają się na lepsze dzięki temu, że szkoła uzyskuje budynek podominikański przy ulicy
 Dominikańskiej 1 opróżniony przez WKR.

   Komitet Rodzicielski zobowiązał się własnym funduszem przeprowadzić remont i umeblować szkołę w najniezbędniejszy sprzęt, tj. stoły, krzesła, tablice itp. Do 1.XI.1946 r. w nowym budynku znalazły pomieszczenia zaledwie 4 klasy. Reszta klas korzystała nadal z sal wykładowych liceum ogólnokształcącego.
   Po dokonaniu niezbędnego remontu budynku oddanego przez WKR wszystkie klasy znalazły pomieszczenie i nauka przebiegała już w normalnych warunkach, ku wielkiemu zadowoleniu całej młodzieży i grona pedagogicznego. Na uwagę w tym zasługuje postawa młodzieży, która dała duży wkład pracy w przystosowanie budynku do nauki. Starsi uczniowie odnawiali zniszczone sale szkolne, malowali ściany, wprawiali szyby do okien, naprawiali dziurawe podłogi i schody. Młodzież przy pomocy materialnej rodziców w krótkim stosunkowo czasie przygotowała sale szkolne do użytku. Również sami uczniowie odnowili pomieszczenia na parterze przeznaczone na internat. Sami bielili ściany, szklili okna, stawiali piece z pozbieranych po strychu starych kafli i cegły, łatali dach budynku szkolnego papą, gdzie było brak dachówek. Sami uczniowie doprowadzili do porządku wszystkie przewody elektryczne. Dużo pracy przy instalacji elektrycznej włożył uczeń Bolesław Piekło a przy pracach stolarskich uczeń Leon Marcinek. Również w warsztatach szkolnych Łańcut – Dolne chłopcy wiele usterek sami usunęli. Dorabiali zamki, klucze, których nie miały drewniane drzwi w halach warsztatowych. Początkowo zajęcia warsztatowe odbywały się bez okien i drzwi, dopiero po pewnym czasie powstawiali je sami uczniowie. Braki wszelkiego rodzaju, jak również trudne warunki materialne, które musieli przeżywać tak nauczyciele, jak i młodzież nie zniechęciły do pracy nikogo. Cała kadra nauczycielska nie szczędziła sił i trudów, by w jak najszybszym tempie usunąć wszelkie usterki i doprowadzić całą szkołę do należytego stanu.

   Do gimnazjum i liceum uczęszczali sami chłopcy, dziewcząt nie przyjmowano. Poza pracą w szkole młodzież i nauczyciele brali udział we wszystkich formach pracy oświatowej środowiska. Dużą rolę w życiu szkoły odgrywały organizacje młodzieżowe (które w czas zostały powołane do życia) takie, jak: ZMW „Wici”, OMTUR, Szk. Koło Odbudowy Warszawy, Zespół Sportowy, Koło Szybowcowe, Koło mechanizatorów „Mechanik” oraz Rada Młodzieżowa. Dobrze prosperował samorząd uczniowski, który powołał do życia kółka pomocy koleżeńskiej, skupiając w sobie najlepszych uczniów. Zdolniejsi uczniowie udzielali pomocy w nauce najsłabszym. Samorząd uczniowski wpływał na wyrabianie wśród młodzieży koleżeńskości, uczył norm towarzyskich, urządzał zabawy młodzieżowe i wycieczki krajoznawcze.
   Szkoła przywiązywała również dużą uwagę do rozwoju kultury fizycznej. Koło sportowe miało różne sekcje, jak np. lekkoatletyczna, piłki nożnej, gier sportowych, tenisa stołowego. W poszczególnych dziedzinach sportu młodzież już w tych czasach mogła poszczycić się dużymi osiągnięciami. Dyrekcja szkoły mając na uwadze dobro młodzieży organizowała również wycieczki nie tylko o charakterze krajoznawczym ale i naukowym. Odbyła się więc wycieczka do Zakopanego, do Szczecina, Krakowa, Wieliczki, Katowic, Bytomia.
   Poza nauką i zajęciami praktycznymi cała młodzież tak gimnazjum jak i liceum brała czynny udział w pracy świetlicowej. Od roku 1947 pracą tą kierował inż. Stefan Pokojowski i nauczycielka języka polskiego Kazimiera Maślanka. Zespół świetlicowy urządzał różne imprezy artystyczne na terenie szkoły i w środowisku. Dużymi osiągnięciami mógł w tym czasie poszczycić się zespół dekoracyjny, który estetycznie ozdabiał nie tylko świetlicę szkolną i wnętrze szkoły, ale również z okazji uroczystości państwowych pomysłowe i oryginalne dekoracje umieszczał na zewnątrz budynku. Należy podkreślić, że dekoracje wykonane przez uczniów ówczesnego Gimnazjum Mechaniczno - Rolniczego zdobywały uznanie u miejscowych czynników społecznych i politycznych jako jedne z najładniejszych na terenie miasta.
   Celem wzbudzenia większego zainteresowania społeczeństwa osiągnięciami szkoły na zakończenie roku szkolnego urządzono wystawę prac uczniowskich. Eksponaty wystawy stanowiły przedmioty wykonane na warsztatach szkolnych przez uczniów.  Duże zainteresowanie zwiedzających wzbudzały modele maszyn rolniczych jak np. młocarnia, którą ciągnęła lokomobila pędzona spirytusem denaturowanym. Po zakończeniu roku szkolnego 127 uczniów wyjechało na praktyki zawodowe do różnych fabryk i hut w całej Polsce.
   Rok szkolny 1947/48 rozpoczął się już w normalnych warunkach lokalowych. Do ważniejszych wydarzeń w ciągu roku należał Zlot PRW i młodzieży szkół rolniczych z Rzeszowszczyzny, który zaszczycił swą obecnością ówczesny Minister Rolnictwa i Reform Rolnych Jan Dąb-Kocioł. Delegacja młodzieży tutejszego gimnazjum wręczyła Ministrowi model młynka do wiania własnej konstrukcji.
   Zlot odbył się w dniach od 21 – 23 września w Rzeszowie. Po zlocie ob. Minister przysłał do szkoły specjalne pismo, w którym podkreśla, iż młodzież tutejszego Zakładu zasługuje na szczególne wyróżnienie za swą wzorową postawę i zdyscyplinowanie i w nagrodę przekazał 35.000 zł na urządzenie świetlicy szkolnej. W dniach 18 – 19 października na wizytacji zakładu naczelnik Wydz. Oświaty Rolniczej ob. Mazur i wizytator Grabowski zapoznali się z potrzebami szkoły. 
   W dniach od 9 – 12 czerwca odbył się w tut. Liceum pierwszy egzamin dojrzałości, do którego zasiadło 28 abiturientów. Wszyscy kandydaci złożyli egzamin z wynikiem pomyślnym. Przy egzaminie byli obecni delegaci: z Ministerstwa Rolnictwa wizytator inż. Legacki, z Ministerstwa Oświaty wiz. Olszyński. Pierwszy egzamin dojrzałości był nie tylko dużym osiągnięciem uczniów, ale również i szkoły. Przyczynił się on do umocnienia autorytetu liceum zarówno u władz ministerialnych, jak i u miejscowego społeczeństwa, które powoli nabierało coraz większego zaufania do szkoły. Warunki materialne szkoły również uległy polepszeniu. Dzięki staraniom naczelnika WOR ob. St. Zwolińskiego szkoła otrzymała poważną subwencję z WRN na remont pojazdów mechanicznych, urządzenie warsztatów szkolnych; do nauki jazdy uczniów otrzymała 2 auta osobowe. W roku szkolnym 1948/49 w miesiącu czerwcu odbył się drugi egzamin dojrzałości. Absolwenci Lic. Mech. Rol. nie przynieśli ujmy swej szkole, która w dalszym ciągu musiała walczyć o autorytet wśród środowiska łańcuckiego. Dobra opinia o absolwentach nabierała rozgłosu. Do szkoły garnęło się coraz więcej młodzieży nie tylko z województwa rzeszowskiego, ale i z dalszych województw.

   Ponieważ szkoła mieściła się w budynku dzierżawionym od WP, dlatego zachodziła konieczna potrzeba budowy własnego budynku. W tym celu w miesiącu wrześniu 1949 r. zebrała się komisja złożona z przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych, WOR z Rzeszowa, z Centralnego Biura Planowania oraz przedstawicieli powiatowych władz, która rozpatrzyła warunki i możliwości rozwoju szkoły i wyznaczyła miejsce pod budowę w ośrodku Łańcut-Górne, który to ośrodek został przyznany Liceum Mechaniki Rolnej po zlikwidowaniu gimnazjum ogrodniczego. Lata 1948 – 1959 upływały na zdobywaniu pomocy naukowych, urządzeń warsztatowych i maszyn rolniczych oraz budowie nowego internatu.

 

   W roku 1957 wyłonił się problem rozbudowy starego budynku, przerobionego z dawnych stajni Potockiego początkowo na internat, a później na szkołę. Do budynku tego cała szkoła została przeniesiona w roku 1957. Od roku 1955 w tym samym budynku mieściły się niektóre pracownie jak np. ciągników, chemiczna, fizyczna, gdyż nowy internat został już ukończony.

 
     

   Ponieważ stary budynek podominikański nie nadawał się na szkołę z powodu ciemnych wilgotnych sal, WWOR przyznał subwencje na przebudowę dawnej stajni początkowo na internat, a później na szkołę. Liceum Mechaniki Rolnej rozwijało się, z każdym rokiem odczuwano wielką ciasnotę lokalową. Wobec powyższego wysunięto projekt nadbudowy piętra w budynku parterowym, gdzie umieszczono szkołę. Gdy obliczono koszty nadbudowy okazało się, że bardziej opłaci się wybudować nowy budynek, aniżeli wkładać duże koszty w stary budynek nieprzystosowany do potrzeb szkoły. Dyrekcja Technikum, bo taką nazwę otrzymało dawne Liceum, robiła starania odnośnie budowy nowej szkoły. Sprawa ta znalazła zrozumienie i poparcie u zwierzchnich władz tak, że w roku 1959 przystąpiono do budowy nowego budynku, który ukończono w roku 1961, a naukę rozpoczęto w nim dnia 1 września tegoż roku. W nowym budynku znajduje się 10 sal wykładowych, 4 sale przeznaczone dla administracji oraz 1 sala, w której mieści się gabinet pomocy naukowych. Stary budynek parterowy przeznaczono na takie pracownie jak: ciągnikowa, narzędzi i maszyn rolniczych, rysunku technicznego, fizyki i chemii.

 

   Młodzież i nauczyciele po wielu latach borykania się doczekali się normalnych warunków, tak przecież ważnych i koniecznych dla procesu nauczania i wychowania. W chwili obecnej technikum ma własne budynki szkolne i internatowe, dysponuje cennymi i bogatymi pomocami naukowymi. Niektóre pomoce naukowe są dziełem samych uczniów.
   Ogromną rolę w utrzymaniu i prowadzeniu szkoły odegrali jej nauczyciele, zawsze pełni zapału i wiary w potrzebę jej istnienia. Personel pedagogiczny składał się z nauczycieli etatowych i dochodzących. Jednym z organizatorów szkoły i jej pierwszym dyrektorem był inż. mgr Walenty Szpunar, były asystent Politechniki Lwowskiej. Funkcję dyrektora szkoły pełnił on od kwietnia 1945 roku do listopada tego roku. W listopadzie wyjechał do Warszawy, by objąć wykłady na Politechnice Warszawskiej wraz z żoną, również byłą asystentką Politechniki Lwowskiej, która przez jakiś czas pełniła obowiązki sekretarki ówczesnego gimnazjum Mech. Rol. Obowiązki dyrektora po wyjeździe dyrektora Szpunara objął kolega Bronisław Pelc, nauczyciel technologii. Z biegiem czasu uległ zmianie również i zespół nauczycielski. Niektórzy koledzy wyjechali z Łańcuta, część przeniosła się do innych szkół a najstarsi wiekiem jak kol. Franciszek Cyburt i kol. Józef Burchard odeszli na emeryturę. Do liceum zostali zaangażowani nowi wykładowcy. W roku 1948 została zatrudniona w charakterze polonistki kol. mgr Władysława Mieroszewska, inż. Leopold Szydłowski, w następnym roku szkolnym kol. inż. Roman Malik. Koledzy ci pracują po dzień dzisiejszy. W roku 1951 nastąpiła zmiana na stanowisku dyrektora. Odszedł bowiem ze szkolnictwa kol. Bronisław Pelc, a na jego miejsce powołano kol. mgra Zdzisława Czaję, który w marcu 1958 roku objął stanowisko wiceprzewodniczącego WRN w Rzeszowie i przestał pracować w szkolnictwie. Obowiązki dyrektora Technikum pełnił inż. mgr Leopold Szydłowski. W roku 1960 kol. Szydłowski przeszedł na stanowisko wiceprzewodniczącego PRN, a na jego miejsce został powołany inż. mgr Jan Ingot. Nowy dyrektor przy uporządkowaniu szkoły, organizacji warsztatów i zajęć teoretycznych w szkole wprowadził wiele korzystnych zmian. Jeszcze jako nauczyciel przedmiotów zawodowych, które wykładał od roku 1947 a później wieloletni zastępca dyrektora wraz z inż. Romanem Ciskiem, współpracował przy układaniu programu nauczania dla techników mechanizacji rolnictwa w całej Polsce. Pracę tę wykonywał na polecenie Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych.
   Dużo pracy przy organizacji szkoły włożyli również poprzedni dyrektorzy kol. Bronisław Pelc i kol. Zdzisław Czaja. Z uznaniem i szacunkiem wspominają absolwenci najstarszych nauczycieli i współorganizatorów szkoły. Do najstarszych pracowników tut. Technikum, którzy pracują od samego powstania szkoły należą: kol. Olbrycht Kazimiera, mgr Kazimiera Maślanka, inż. Roman Cisek, dyr. inż. mgr Jan Ingot, kier. Warsz.. Juliusz Chwostek, nauczyciel zaw. Antoni Wilk, Jan Michno i Bolesław Bytnar. Dzięki niestrudzonej inicjatywie i zdolnościom organizacyjnym kol. dyrektora Inglota wiele nowatorskich pomysłów wprowadzono tak w dziedzinie nauczania jak i wychowania. Unowocześniono metody nauczania i wprowadzono wiele atrakcyjnych form w zakresie zajęć pozalekcyjnych. W ostatnich latach na szczególną uwagę zasługuje zorganizowanie samokształcenia nie tylko dla młodzieży internatowej, ale również dla uczniów dochodzących, których warunki domowe nie pozwalają na dokładne przygotowanie się do lekcji. Celem tak zorganizowanej nauki własnej jest to, aby zmniejszyć odsiew i drugoroczność, która w tutejszym technikum przybierała poważny procent. Po dyskusji dyrektora z Radą Pedagogiczną i w porozumieniu z rodzicami postanowiono, aby młodzież dochodząca pozostawała wraz z młodzieżą internatową po lekcjach i pod opieką wychowawców odrabiała lekcje na następny dzień. Internat nie jest w stanie pomieścić całej młodzieży uczęszczającej do Technikum, dlatego część jej musi dojeżdżać względnie mieszkać na prywatnych stancjach. Młodzież dojeżdżająca miała o wiele słabsze postępy w nauce. Biorąc pod uwagę warunki młodzieży dojeżdżającej zorganizowano i dla niej naukę własną w szkole. Od września 1962 roku niemal wszyscy uczniowie dochodzący zostają po zajęciach szkolnych i razem z młodzieżą internatową odrabiają lekcje. Uczniowie ci spożywają w stołówce internatowej obiad za odpłatnością. Młodzież klas starszych uczy się przeważnie w zespołach, które sama organizuje. W zespołach lepsi uczniowie pomagają słabszym. Ponieważ lekcje szkolne kończą się przeważnie o godzinie 13.30, a nauka obowiązkowa własna zaczyna się o godz. 15.30, uczniowie mają 2 godziny czasu na obiad i odpoczynek. Obowiązkowa nauka własna kończy się o godzinie 18.30. Uczniowie dochodzący idą do domu, a internatowi na kolację. Po kolacji odbywają się zajęcia w zespołach świetlicowych i kołach zainteresowań. Taki system przygotowania się uczniów daje lepsze wyniki nauczania, chociaż jeszcze nie całkiem zadowalające. Troską całej Rady Pedagogicznej jest dalsze eksperymentowanie, mające na celu szukanie nowych metod, które dałyby jeszcze lepsze wyniki. Trudności w pracy dydaktycznej wynikają – moim zdaniem – z pewnych luk rozwoju kulturalnego zwłaszcza u młodzieży klas niższych. Biorąc pod uwagę te braki młodzieży szkoła przywiązuje dużą wagę do zajęć świetlicowych.. Po odrobieniu lekcji uczniowie znajdują rozrywkę w zespołach świetlicowych i kołach zainteresowań.
   W tej chwili są zorganizowane w naszym Technikum następujące zespoły świetlicowe: recytatorski, czytelniczy, dramatyczny, dekoracyjny, chóralny i muzyczny. Zespół orkiestralny został zorganizowany przez dyrektora Inglota; pomimo różnych trudności zakupiono instrumenty i dobrano odpowiednich nauczycieli. Orkiestra szkolna, podobnie jak i inne zespoły świetlicowe naszego Technikum, znana jest ze swych występów nie tylko na terenie miasta, ale również i w wielu wsiach powiatu łańcuckiego.
   Ważną rolę dydaktyczną spełniają wycieczki naukowe i krajoznawcze, które systematycznie urządzane są co roku wg z góry ułożonego planu. Wszyscy uczniowie przynajmniej raz w roku biorą udział w wycieczce, dzięki czemu każdy z nich ma możność zwiedzenia najważniejszych obiektów przemysłowych i najpiękniejszych zakątków ojczystego kraju. Dużą atrakcją zajęć pozalekcyjnych są koła zainteresowań, jak np. koło szybowcowe, radiotechniczne, fotograficzne, filatelistyczne i inne. Zajęcia w kołach odbywają się pod opieką nauczycieli i instruktorów. Osiągnięciami w pracy może poszczycić się koło szybowcowe, które zdobyło na stałe puchar dzięki temu, że przez trzy razy zajęło I miejsce w wojewódzkich zawodach szybowcowych w Rzeszowie. Opiekunem tego koła jest inż. mgr Felicjan Dzierżanowski. Pod jego kierunkiem uczniowie wykonują piękne modele szybowców, rakiet i balonów.

   Dużą rolę w życiu młodzieży odgrywają również organizacje młodzieżowe: ZMS i ZHP, które skupiają w swoich szeregach najbardziej aktywną młodzież, wpływają na uświadomienie społeczne i polityczne wszystkich uczniów. Dobrze również pracuje Rada Młodzieżowa pod opieką kol. V-dyr. inż. Kazimiery Miezin oraz Spółdzielnia Uczniowska, którą opiekuje się kol. Andrzej Reizer. Spółdzielnia ta prowadzi na terenie internatu sklepik uczniowski; młodzież zaopatruje się tam w niezbędne pomoce szkolne. W ostatnich latach spółdzielnia uczniowska zorganizowała swój własny punkt usługowy tj. fryzjernię, którą prowadzą sami uczniowie. Korzystający z usług tej spółdzielni uczeń za ostrzyżenie włosów płaci jednorazowo 2 złote. Roczny obrót spółdzielni uczniowskiej wynosi ponad 160.000 zł. Dzięki spółdzielni zorganizowane zostało w szkole na najdłuższej przerwie drugie śniadanie, z którego korzystają wszyscy uczniowie.
  Bogato wyposażona biblioteka szkolna posiada księgozbiór liczący 8.161 tomów o różnorodnej tematyce. Czytelnia znajdująca się obok biblioteki jest udostępniona dla młodzieży każdego dnia w przerwie obiadowej i po nauce własnej. Czytelnia jest zaopatrzona w różnorodne czasopisma, broszury i gazety, które w dużym stopniu wpływają na pogłębienie wiadomości młodzieży z zakresu aktualnych zagadnień.
   W trosce o zdrowie młodzieży dyrektor inż. mgr Jan Ingot przyczynił się do zorganizowania na terenie internatu gabinetu lekarskiego a bieżącego roku szkolnego również gabinetu dentystycznego. Opieką lekarską są objęci wszyscy uczniowie Technikum i pracownicy. Dyrekcja Technikum przywiązuje również dużą wagę do rozwoju kultury fizycznej. Młodzież zorganizowana w Ludowym Zespole Sportowym bierze udział w różnych imprezach o charakterze sportowym. Ludowy Zespół Sportowy ma wiele sekcji: lekkoatletyczną, piłki nożnej, gier sportowych, koszykówki, tenisa stołowego itp. W poszczególnych dyscyplinach sportowych uczniowie mogą poszczycić się poważnymi osiągnięciami. Sukcesy te są efektem systematycznej pracy młodzieży i nauczyciela. 

   Najwspanialszym i najtrwalszym pomnikiem szkoły są jej uczniowie i absolwenci.

   Podając krótki rys dziejów Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Łańcucie należy wspomnieć również, że w latach 1951/52 – 1955/56 istniało obok normalnego technikum 2-letnie Liceum Mechanizacji Rolnictwa dla Dorosłych. Kandydaci do tego liceum pochodzili z awansu społecznego i typowani byli przeważnie przez POM, PGR i spółdzielnie produkcyjne.

   Technikum Mechanizacji Rolnictwa może poszczycić się dość pokaźną liczbą absolwentów. Od chwili pierwszego egzaminu dojrzałości tzn. od roku 1948 do roku 1963 włącznie opuściło mury szkoły 683 absolwentów. Wielu z nich wytrwałą pracą zdobyło dyplomy wyższych uczelni i stopnie naukowe. Zajmują oni odpowiedzialne stanowiska w aparacie partyjnym, państwowym i spółdzielczym. Rozbudzona przez ZMS świadomość społeczna i polityczna zdała egzamin pomyślnie, czego dowodem jest to, że wielu z absolwentów członków PZPR z powierzonych zadań wywiązuje się wzorowo. Nie jeden z nich przynosi chlubę szkole, czego dowodem są listy i podziękowania przysyłane na adres szkoły. Szkoła stara się poza nauką zawodu ukazać uczniom obraz nowej Polski, Polski Ludowej, o którą walczyli ich poprzednicy, a którą oni jako światli obywatele mają rozbudować i umacniać przez uczciwą, rzetelną pracę.
   Integralną częścią szkoły są warsztaty i gospodarstwo szkolne. Warsztaty znajdują się nadal w ośrodku Łańcut – Dolne, lecz zmieniły swe oblicze w stosunku do pierwszych lat nie do poznania. W chwili obecnej poszczególne działy są bogato wyposażone w potrzebne maszyny, narzędzia i pojazdy mechaniczne. Zostały rozbudowane takie hale jak: obrabiarek, ciągników, biura technicznego, maszyn i narzędzi rolniczych, ślusarni, kuźni i inne. Jedyną niedogodnością warsztatów jest to, że są one oddalone od szkoły dość daleko, bo ponad 2 km. Sytuacja ta ulegnie zmianie, gdy nowe warsztaty, których budowa jest już zaplanowana będą ulokowane obok szkoły.
   Gospodarstwo szkolne nie jest zbyt duże. W chwili obecnej do szkoły należy ok. 40 ha ziemi. Na glebie pszenno-buraczanej klasy II i III co roku osiąga się wysokie plony zbóż kwalifikowanych upowszechniając uprawę bardziej rentownych roślin, jak np. rzepak ozimy. Dobrze postawiona jest również hodowla bydła. Średni udój roczny od jednej krowy przekroczył 4.040 litrów mleka o 3,4 % zawartości tłuszczu.
   Poważny dorobek ma też hodowla trzody chlewnej, która jest nastawiona na produkcję materiału hodowlanego użytkowego. Duże zasługi w rozwoju gospodarstwa szkolnego położył zmarły w ubiegłym roku szkolnym długoletni kierownik tego gospodarstwa kol. Włodzimierz Sroka.
   Podając fragmentaryczny szkic historii i życia Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Łańcucie należy zaznaczyć, że sama pomoc państwa nie dałaby tak poważnych wyników, gdyby nie ofiarna praca nauczycieli, całej załogi oraz dobra organizacja życia szkoły inicjowana przez wyżej wymienionych dyrektorów Technikum. Dzisiejsze estetyczne otoczenie szkoły jest zasługą społecznej pracy uczniów i nauczycieli, którzy bezinteresownie pracowali przy wywożeniu gruzu, wyrównywaniu terenu, robieniu rabatek, sadzeniu kwiatów, zieleńców itp. Wiele można by było pisać na temat osiągnięć pedagogicznych, dydaktycznych, czy również naszych niedociągnięć, lecz nie jest to moim celem.
   Chciałam w myśl hasła „Poznajmy nasze szkoły” zilustrować tylko wycinki z dziejów całokształtu życia i dorobku najstarszego Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Polsce.

                                                                                                                                                                                        Opracowała:
                                                                                                                                                                                        Kazimiera Maślanka
                                                                                                                                                                                        1963 r.

Egzaminy zewnętrzne

Matura

Egzamin zawodowy

Informacje o ochronie danych osobowych

Deklaracja dostępności strony internetowej

Partnerzy szkoły

Łańcut w liczbach

Kalendarz

marzec 2024
Pn Wt Śr Cz Pt So N
1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Goście na stronie

Odwiedza nas 197 gości oraz 0 użytkowników.

Adres Szkoły

Zespół Szkół Technicznych

ul. Armii Krajowej 51A

37-100 Łańcut tel. 17 225 2286

fax 17 225 6893

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Sport w mediach

 

Szkoła w mediach